Kontakt

T: (+48) 42 206 90 40

M: (+48) 501 056 466


E: info@bestaudio.pl

Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego: "Tarcza Finansowa 1.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro, małych i średnich firm" udzieloną przez przez PFR S.A.

Klasyka w XXI wieku, czyli o gramofonach

Urządzenia elektroniczne starzeją się w zastraszającym tempie, niezależnie na jaki typ spojrzymy. Czy to telefony komórkowe, czy komputery, czy telewizory- wszystko co chwila zastępują nowsze modele. Żeby jednak nie być skrajnymi pesymistami i przeciwnikami postępu, powiedzmy sobie szczerze; większość tych zmian w bardzo dużym stopniu ułatwia nam życie. Widać to wyraźnie także  w branży audio. Muzyka z internetu i wszelkie rozwiązania bezprzewodowe, zdecydowanie poprawiają komfort obcowania ze sprzętem audio. Okazuje się jednak że w tym cyfrowo elektronicznym świecie jest miejsce na coś, czemu trzydzieści lat temu eksperci wróżyli szybkie odejście do lamusa. Gramofony i analogowe, winylowe płyty nie dość że przetrwały to od kilku lat przeżywają renesans. Muzyka zapisana cyfrowo, niezależnie na jakim nośniku, jest powszechnie dostępna i co ważne, coraz lepsza jakościowo. Natomiast ktoś, kto choć raz w swoim życiu będzie miał okazję posłuchać dźwięków z czarnej płyty, nie przetwrzonych cyfrowo i skompresowanych do postaci zer i jedynek, doceni jakość, magię i ponadczasowość tego rozwiązania.

Moment historii

Zacznijmy może od tego jak dźwięk z płyty przekazywany jest do głośników. Płyta winylowa, to nic innego jak zapisana w postaci rowków muzyka.  Igła, umieszczona w rowku płyty, wprawiana jest w ruch przez nierównomierności rowka w obracającej się płycie. Drgania te przenoszone są na wkładkę gramofonową, do której igła jest przymocowana. Kształt tych nierównomierności jest taki, że drgania igły odtwarzają sygnał akustyczny zapisany na płycie podczas jej nagrywania. Wkładka przekazuje te impulsy elektryczne do wzmacniacza, a ponieważ jest to sygnal o niewielkim poziomie musi być wzmocniony przez tzw. przedwzmacniacz gramofonowy. Może on być umieszczony fabrycznie we wzmacniaczu, może też być osobnym urządzeniem.
Ot i cała filozofia. Niby nic trudnego, a jednak jest to rozwiązanie doskonalone od prawie 200 lat.

Co i jak?

Gramofon to  delikatne urządzenie, zapewniające wysokie parametry odsłuchowe. Żeby je osiągnąć niezmiernie ważny jest dobór odpowiednich podzespołów, zarówno całego naszego systemu audio, jak i elementów samego gramofonu.
Na początek musimy sprawdzić, czy nasz wzmacniacz posiada dedykowane wejścia do podłączenia gramofonu. Będą one oznaczone jako „phono” co oznacza że posiadamy przedwzmacniacz gramofonowy  wbudowany w nasz sprzęt. Adnotację o tym znajdziemy także w instrukcji obsługi, ponadto dowiemy się z jakim typem wkładek (o których później) będzie współpracowało nasze wejście. Jeśli jednak takiego wejścia nie znajdziemy, to nic straconego. Przedwzmacniacz, może mieć postać osobnego urządzenia(phono stage), warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że praktycznie zawsze, dodatkowe urządzenie będzie z naszym sprzętem brzmiało lepiej. Pytanie, czy warto? Dla purystów i audiofilów, pozycja niezbędna, dla chcących po prostu cieszyć się dźwiękiem z płyt analogowych wystarczy przedwzmacniacz wbudowany.

Bezpośrednio czy na pasie?

Przeglądając opisy techniczne gramofonów zauważamy dwa rodzaje (sposoby) napędu talerza – bezpośredni, tzw. direct drive i paskowy. Pierwszy z nich, stosowany jest przede wszystkim w gramofonach dla DJ-ów, gdyż pozwala na szybkie rozpędzenie talerza do pożądanej prędkości, a także możliwość płynnej jej regulacji. Do ich atutów można również zaliczyć większy moment obrotowy, oraz mniejszą bezwładność talerza. Nie są jednak pozbawione wad. Głównym mankamentem są wibracje samego silnika, które przenoszone są bezpośrednio na płytę. W przypadku użytkowania Dj-go, nie jest to przeszkodą, lecz w domu może negatywnie wpłynąć na nasze wrażenia odsłuchowe. Drugi typ napędu powszechnie stosowany– paskowy (belt drive). W tym rozwiązaniu talerz napędzany jest przez gumowy pasek napędowy. Ten lepiej sprawdzi się w domowym zaciszu, gdyż przekazywane wibracje są w tym przypadku znacznie mniejsze.

Manualnie w XXI wiek

Jeżeli chodzi o obsługę to najczęściej spotykane są gramofony manualne. Tu, to użytkownik odpowiedzialny jest za wszystko – włączenie napędu, wybranie prędkości obrotowej,umieszczenie ramienia nad płytą, jego opuszczenie, a także podniesienie ramienia, po zakończeniu odtwarzania płyty i wyłączenie gramofonu. Taki sprzęt jest zdecydowanie bardziej ceniony przez audiofilów niż gramofony automatyczne. Te przeznaczone są dla tych, którzy bardziej cenią wygodę niż dążenie do perfekcyjnej jakości.  W automacie wszystkie operacje wykonywane są samoczynnie po naciśnięciu jednego przycisku, włącznie z wyłączeniem gramofonu po skończeniu odtwarzania. Warto pamiętać, że rozwiązania automatyczne, mogą okazać się bardziej awaryjne,  ze względu na bardziej skomplikowaną konstrukcję umożliwiającą te „udogodnienia”.

Wiemy już jaki napęd wybrać i który sposób obsługi będzie w naszym przypadku najlepszy. Do pełni obrazu pozostają nam jednak dwa bardzo ważne elementy gramofonu, czyli wkładki i ramiona.

Bez ramienia jak bez ręki

Zaczniemy od tych drugich, czyli od ramion. Tak jak w wielu przypadkach i tutaj mamy kilka możliwości do wyboru. Przede wszystkim ich kształt. Tu mamy do dyspozycji trzy opcje, czyli ramiona typu S typu, typu J, albo ramiona typu prostego. Ramiona typu S i J są z zasady dłuższe, co za tym idzie mają większą masę, posiadają często uniwersalny system mocowania główki. Ramiona proste są lżejsze i mają bardziej jednolitą budowę. De facto kształt ramienia jest jedną z mniej ważnych cech całości naszego sprzętu. Tu decydują głównie walory estetyczne, choć spotkać się można z opinią, że ramiona proste są gorsze niż te typu S czy J, lecz ze spokojem można we włożyć między bajki. Dużo ważniejszymi parametrami ramienia jest jego ułożyskowanie i precyzja wykonania. To ono determinuje jak dużo drgań zostanie wytłumionych. Warto pamiętać, że zadaniem łożysk jest niwelowanie drgań i umożliwianie ruchu ramienia i wkładki zarówno w pionie jak i w poziomie. Istnieje wiele systemów łożyskowania, a różnią się one podejściem producentów do problemu. Niemniej jednak można ze spokojem stwierdzić, że cena w dużej mierze jest tu wyznacznikiem jakości.

Cartridge, czyli wkładki

Jeszcze bardziej, relacja cena - jakość rzuca się w oczy przy wkładkach gramofonowych będących, według wielu najważniejszym elementem w całym systemie gramofonowym. W tym miejscu przytoczymy słowa jednego z czołowych producentów ramion i wkładek, czyli 5 złotych zasad firmy Ortofon:

    1. Zmiana na lepszą wkładkę zawsze się opłaca. Jest to pierwszy i jedyny komponent Hi-Fi, który ma kontakt z rowkiem płyty. Wiec nigdy nie może być za dobry.

    2. Upewnij się, że wybrałeś wkładkę zgodną z typem Twojego ramienia.

    3. Nigdy nie odtwarzaj starych lub uszkodzonych płyt z nową wkładką. Może to zrujnować diamentową igłę, która z kolei może przyspieszyć zużycie twoich nowych płyt.

    4. Usuń kurz z płyt i igły za każdym razem przed odtwarzaniem. Gdy jest to konieczne, użyj polecanego płyny czyszczącego.

    5. Sprawdzaj wkładkę regularnie (przynajmniej raz do roku) u dobrego dealera Hi-Fi.


Mając na uwadze to co zostało napisane powyżej, a w szczególności punkt pierwszy i jego fragment, że wkładka to pierwszy i jedyny element, który ma kontakt z rowkiem płyty, musimy wyjaśnić kilka kwestii.

Po pierwsze, wkładki składają się zasadniczo z podobnych elementów. Igły, wspornika, magnesów i cewek. Jednakże ich budowa różni się zasadniczo.

MM czy MC?

Wyróżniamy dwa podstawowe typy wkładek gramofonowych. Elektromagnetyczne, o ruchomym magnesie, w skrócie MM – Moving Magnet, oraz magnetoelektryczne, o ruchomej cewce – MC – Moving Coil. Pierwszy typ, MM skonstruowany został w sposób, który pozwala magnesowi przymocowanemu do igły na poruszanie się. Ten wprawiony w ruch indukuje napięcie w cewkach, przekazując dalej informacje o tym co zapisane jest na płycie. W drugim przypadku magnes jest nieruchomy, a cewka przymocowana jest do igły. Zasadniczo we wkładkach typu MC otrzymujemy niższy poziom wyjściowy niż we wkładkach MM, uważa się jednak, że wkładki MC są lepsze niż MM, jako że w ich przypadku masa elementu ruchomego jest niższa niż w przypadku MM, a co za tym idzie reakcja całego układu jest szybsza.

Diament cienki jak włos

Spotykamy kilka podstwowych rodzajów szlifu ostrzy igieł :sferyczne, eliptyczne, stożkowe czy typu fine-line. Z uwagi na łatwość wytworzenia, najpopularniejsze są igły sferyczne. Niestety gorzej radzą sobie z przenoszeniem najwyższego pasma i stosowane są w tańszych modelach wkładek. Igły eliptyczne, to kolejny krok w jakości, wytwarzają one również dokładniej odwzorowany dźwięk. Wynika to z kształtu igły, bardziej precyzyjnego prowadzenia igły po płycie oraz z samej jakości wykonania igły. Najlepsze wkładki gramofonowe korzystają z igieł typu liniowego. Są to rozwiązania najwyższej klasy, a potrafią one odtwarzać tony nawet powyżej 35.000 Hz. Ich budowa jest podobna do igieł eliptycznych, natomiast powierzchnia styku jest większa, co pozawala na lepszą penetrację rowka płyty.   
Każdy z wyżej wymienionych typów igieł zakończony jest diamentem, o bardzo małej średnicy, który odpowiada ze bezpośredni odczyt sygnału z płyty. Z racji tego, że jego przekrój można porównać do ludzkiego włosa, siły występujące przy dociskaniu igły do płyty są ogromne. I tu przechodzimy do kolejnego ważnego parametru, czyli do siły nacisku igły na płytę.

Nie za mocno, nie za słabo

Jest to wartość, która zawsze podawana jest przez producenta i w zależności od modelu wkładki może być różna. Dobranie prawidłowej wartości nacisku nie jest trudne. Odczytujemy zalecenia producenta, montujemy wkładkę, a za pomocą przeciwwagi umieszczonej na ramieniu gramofonu dobieramy odpowiednią wartość. Warto zaznaczyć, że producenci podają przedział jaki jest obsługiwany przez daną wkładkę, na przykład 1.6-2.0g. Po zamontowaniu nowej wkładki najlepiej ustawić wartość odpowiadającą środkowi podanego przedziału. Pozwoli nam to na ewentuale zmiany wartości docisku, a tym samym na zmianę parametrów dźwięku – większy docisk, to dźwięk cięższy, pełniejszy, zaś mniejszy nacisk to bardziej przestrzenne brzmienie.

Jak to wszystko utrzymać?

Typy mocowań to kolejny aspekt, którym różnią się wkładki. To jakie mocowanie powinniśmy zastosować determinowane jest przez to jakie ramię użytkujemy. Najpopularniejsze to tzw. mocowanie „półcalowe”, przekłada się to na dwa otwory oddalone od siebie o właśnie ½ cala. We wspomniane otwory musimy włożyć odpowiednie śruby i nakręcić na nie nakrętki, najpierw lekko, aby możliwe było dokonanie korekt, poźniej po sprawdzeniu już na stałe, mocniej.
Drugim typem, nieco rzadziej spotykanym jest tzw. P-mount. Tu montaż jest prostszy. Wystarczy wkładkę umieścić w gnieździe na końcu ramienia, a jej pozycję zablokować za pomocą jednej śruby. Musimy jednak pamiętać o tym, że montaż wkładki oraz jej odpowiednia kalibracja to bardzo szeroki temat, a to co zostało napisane powyżej to tylko krótka informacja na temat możliwości i rozwiązań jakie z sobą niosą. Pamiętajmy o tym, że jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, lepiej udać się do punktu, w którym zostanie to zrobione profesjonalnie, a co ważniejsze bezpiecznie i prawidłowo, niż ryzykować zniszczenie naszego sprzętu!

Słowo na koniec

Jak widać parametrów samej wkładki jest dość sporo, a konfiguracje gramofon – ramię – wkładka to już dziesiątki tysięcy rozwiązań. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, co do doboru parametrów naszego sprzętu, to pamiętajmy, że zawsze lepiej popytać niż żałować. Profesjonalne salony sprzedaży oferują już gotowe zestawy, a jeśli jesteśmy początkującymi entuzjastami analogowych brzmień, ludzie tam pracujący z pewnością pomogą w doborze odpowiednich podzespołów. Naszym zdaniem naprawdę warto, a kto raz spróbuje ten nie będzie chciał już korzystać z płyt CD, czy innych cyfrowych nośników dźwięku.

Hana Cartridges jest marką stworzoną w 2015 roku przez japońska firmę Excel Sound Corporation. Excel to firma z 50 letnią tradycją na specjalistycznym rynku audio, mogąca się pochwalić wieloma projektami wkładek  gramofonowych, z których najbardziej znanym był produkowany od końca lat 70-tych Excel ES70. Seria wkładek Hana (co po japońsku znaczy- genialny, wspaniały) została opracowana z myślą o połączeniu wysokiej wydajności reprodukcji dźwięku z łatwością dopasowania i konfiguracji.

W ofercie znalazły się 2 modele E i S technicznie różniące się przede wszystkim rodzajem i szlifem igły. Zewnętrznie seria E i S różnią się kolorem obudowy – tańsze wkładki EL i EH umieszczane są w obudowach w kolorze moss green czyli zielony mech, droższe SL i SH posiadają obudowę w klasycznej czerni.

Litery L i H w nazwach oznaczaja poziom wyjściowy – oba modele, zarówno E jak i S produkowane są w typowej dla wkładek MC wersji niskonapięciowej (0,5mV) oznaczanej jako L, oraz wysokonapięciowej (2mV) oznaczonej jako H. Wersję z wyższym poziomem, warunkowo można podłączyć bezpośrednio do wejść  gramofonowych dla wkładek MM.

W obu modelach zastosowano sztywny aluminiowy wspornik współpracujący z krzyżową armaturą i magnesami Alnico. Wersja E została wyposażona w igłę o szlifie eliptycznym, wersja S posiada igłę z ostrzem Shibata.

Dla poprawy bezpieczeństwa wkładki wyposażone są w osłonę chroniąca igłę.

Ceny:

Hana EL/EH 1590,-
Hana SL/SH 2490,-

Mimo bardzo krótkiej historii na rynku wkladki Hana zyskują coraz większe uznanie zarówno wśród użytkowników jak i fachowych recenzentów przyznających im najwyższe noty i wyróżnienia.


HI-FI CHOICE - Recommended Awards
Neville Roberts, Hi-Fi Choice (UK) March 2016 - recenzja Hana SH & SL:
"(...) zaczynając od Wariacji Enigmy Elgara z Vernonem Handley dyrygującym Londyńską Orkiestrą Filharmoniczną. Moje pierwsze wrażenia są świetne. Dźwięk skrzypiec osiąga doskonałą równowagę, będąc zarówno jasnym i żywym, ale także gładkim, co z pewnością nie jest prostą rzeczą. Ogólnie - wykonanie w istocie jest bardzo dobre(...) żeby sprawdzić jak Hana-SL radzi sobie z żeńskimi wokalami, odtwarzam 'You Don’t Bring Me Flowers' Barbry Streisand. Utwór jest znakomicie odwzorowany w partii otwierającej a w trakcie rozwoju utworu, nie słychać wcale zuchwałości w jej głosie, po prostu rosnącą energię. Hana-SL daje nam naprawdę wyrafinowany dźwięk, który jest bardzo wciągający i wytworny... Obydwie wkładki (Hana-SL & Hana-SH) są świetne i stanowią silną konkurencję dla znanych firm w tym przedziale cenowym(...)"

Pełna recenzja: http://www.soundwaves-turntables.com/img/Hi-Fi_Choice_March-2016_Review.pdf

HI-FI WORLD - Najwyższa ocena (5/5) - Wybitna wśród najlepszych
Paul Rigby, Hi-Fi World (UK) February 2016 - recenzja Hana EH & EL:
"(...) wkładki wnoszą tak dużo korzyści, że trudno je opisać rozróżniając wersje EH i EL. Czułem, że wersja EH dostarczała nieco bardziej dokładnego i tonalnie ciut bardziej ekscytującego dźwięku, jeśli chodzi o wydobycie detali. EL, z jej małą dozą ciepła, nadawała muzyce bardziej wyrozumiałą naturę. W efekcie, można powiedzieć, że EL obejmuje obraz z szerszej perspektywy, zamiast skupiać się na szczegółach, oferuje więcej zaangażowania i płynności(...), (...) obydwie wkładki z ruchomą cewką grały dobrze i przynosiły widoczne korzyści podczas każdej sesji odsłuchowej, do tego niska, bardzo niska cena. Rzeczywiście wspaniały stosunek jakości do ceny(...)"

Pełna recenzja: http://www.soundwaves-turntables.com/img/HiFi-World-Feb-2015-Review.pdf

Rene van Es, The Ear.net (UK) February 2016 - recenzja Hana (wszystkie modele):
"(...) jeśli odtwarzasz nagrania raz na jakiś czas, igła z eliptycznym szlifem będzie więcej niż wystarczająca. Jeśli masz większy budżet na gramofon i ramię i chcesz więcej wyciągnąć ze swojej kolekcji winyli, pójdź w stronę igły ze szlifem Shibata. Twój przedwzmacniacz gramofonowy zweryfikuje dla ciebie wybór pomiędzy wersją z niższym a wyższym napięciem. Warto zauważyć, że wkładka Hana z niskim napięciem wymaga impedancji nie mniej niż 500 Ohm, jeśli chcesz się cieszyć wyższymi doznaniami i pełną dynamiką. Jeśli powrót do winyli będzie trwał nadal, widzę świetlaną przyszłość dla nowej marki Hana, i jej świetnego stosunku jakości do ceny, który to zapewni(...)"

Pełna recenzja: http://www.the-ear.net/review-hardware/hana-eh-and-sl-moving-coil-cartridges

Hifi Pig Magazine - HIFI PIG Recommended
Ian Ringstead, Hifi Pig Magazine, Jan. 2016, reviewing Hana SH & SL concluded:
"(...) Naprawdę polubiłem te wkładki - nie cudują, nie kombinują - po prostu wywiązują się ze swojej roli narzędzia do dostarczania świetnej muzyki. Wersja z niższym napięciem była dla mnie lepsza, ale to nie znaczy, że wersja z wyższym była słaba lub nie zostałaby wybrana przez niektórych słuchaczy. Jeśli masz przedwzmacniacz tylko z wejściem MM, wówczas wkładka z wyższym napięciem nie wymaga zastanowienia. £447 to nie tanio, ale jak na dobrej jakości wkładkę MC to bardzo dobra cena (wśród audiofilskich wkładek to jedna z najtańszych) (...) Najwyższe noty dla producentów Hany, którzy rzeczywiście wiedzą co robią, za wprowadzenie ich marki do gamy wkładek o świetnym stosunku jakości do ceny dla mniej majętnych fanów winyli. Obydwie wkładki dobrze współpracują zarówno z budżetowymi, jak i bardziej high-endowymi kombinacjami gramofonów i ramion - zdecydowanie warto ich poszukać(...)"

Pełna recenzja: http://hifipig.com/hana-s-range-moving-coil-cartridges/

Do pokazanego w zeszłym tygodniu gramofonu bez talerza dokładamy gramofon grający w pionie - taki wynalazek proponuje firma Gramovox z Chicago. Jeżeli dysponujemy półką o głębokości nieco ponad 25 cm na którą nie zmieści się żaden normalny gramofon to ta propozycja jest idealnym rozwiązaniem. Ponieważ tradycyjny wzmacniacz też się nie zmieści, w obudowie Gramovoxa zamontowane są głośniki zasilane odpowiednio szczupłym wzmacniaczem klasyD. To wszystko za niecałe 400 $ w promocji (w Stanach).

Gramofon Origin Live Aurora MK3 jest następcą dwóch wielokrotnie nagradzanych poprzedników Aurora MK1 i MK2. W wersji MK3 poprawiono wygląd oraz zwiększono możliwości soniczne. Przystepna cena z jakością High End czyni z Aurora MK3 prawdziwą okazję, wyprzedzając wiele dużo droższych konstrukcji. Już wyposażona w tańsze ramię i wkładkę, potrafi zadziwić jakością dźwięku która sugeruje zupełnie inny pułap cenowy. Najważniejsze cechy brzmienia Aurory Mk3 to doskonała przejrzystość, spójny timing, namacalna inscenizacja i obrazowanie sceny. Olbrzymia muzykalność i przyjazny dla systemu balans tonalny gwarantują wieloletnią przyjemność obcowania z muzyką.
Jak wszystkie konstrukcje Origin Live, kształty gramofonu wyrzeźbione są w stylowych łukach co w połączeniu z  polerowaną czernią tworzą ekskluzywną, przyciągającą wzrok stylizację.
Gramofon jest fabrycznie przystosowany do montażu jednego z ramion Origin Live o długości 9,5” (240mm). Opcjonalnie można wyposażyć go w ramię 12”, lub podwójny armboard. Talerz wykonany jest z materiału autorskiego projektu, redukującego napięcia wewnętrzne i pomagającego osiągnąć większą czystość dźwięku. Precyzyjne łożysko pracuje w specjalnym olejowym filmie. Ekstremalnie sztywne sub-chassis dzięki unikalnemu centralno punktowemu  systemowi podparcia osiąga bardzo niski poziom rezonansu własnego. Silnik prądu stałego umieszczony w osobnej obudowie posiada elektroniczną regulację obrotów 33 i 45rpm. Opcjonalnie można zamówić wersję z obrotami 78rpm. Regulacja wysokości ramienia (VTA) dostępna jest w bardzo wygodny sposób – od spodu armboard’u.

Doskonale rezultaty przed słuchaniem płyty a także po, daje wyczyszczenie przy użyciu specjalnej sczoteczki do płyt winylowych z włóknami karbonowymi. Szczotki te są idealne do usuwania najmniejszych cząstek kurzu i zabrudzeń oraz do usuwania ładunków statycznych z płyty, co minimalizuje ryzyko, że płyta będzie przyciągać więcej kurzu.
Jeśli usłyszymy, że dźwięk z odtwarzanej płyty jest syczący, wówczas szybkie wyczyszczenie przy pomocy szczoteczki karbonowej powinno poprawić jakość dźwięku. Takie działania powinny wystarczyć podczas zwykłej eksploatacji naszych płyt.

Strona 1 z 3